Krasnystaw, LO. Maturzyści już siedzą, nauczyciel też. No to ogień, jedziemy z tym kagankiem.
Mówię swoje, ale jakoś mi się tak samo zerka na pana nauczyciela. On kiwa głową, że racja, racja. Ja bym tam chętnie kolacja, bo pan idealnie mój typ, w punkt.
Punkt 1. - łysy. Punkt 2. - okularki. Punkt 3. - wysoki. Punkt 4. - szczupły, ale w misiowatą stronę, idealnie. Niestety pojawił się punkt
5., z kołnierzyka mu się wysunął ten punkt.
I tak mi koloratka kolację zepsuła ;)
Ps. A najlepsza Elizka po lekcji niczym nie zniechęcona:
- Widziałaś Józek, widziałaś?! Twój typ jak nic!
- A widziałaś, że ksiądz?
- No tak, ale że co? Oj, doradca zawodowy jesteś, podejdź, zagadaj, może źle wybrał zawód. Coś doradzisz...
Komentarze